Rozdział 7.2 - Tajemnicze uczucie


Króciusieńki fragmencik. Najkrótszy w całej książce. Dla leniuszków.

Bardzo, bardzo, bardzo wysoko jestem. - Pomyślał Roth, patrząc w przepaść na końcu podzamkowego „podwórka”. Odsunął się od krawędzi by przypadkiem nie poślizgnąć się i nie spaść, bo wdrapanie się z powrotem na tą górę, to stanowczo za dużo roboty. Sam upadek z tej wysokości i wizja śmierci nie zrażały już Rotha.
Raczej nic mnie już nie zabije. – Parsknął w myślach Roth. - Sądzę, że mam tu ochraniać króla lub kogoś z jego rodziny. - Było to jedyne logiczne wytłumaczenie tego wszystkiego, co widział. 
Postanowił wrócić do budynku i rozejrzeć się jeszcze. Ciśnienie w tym miejscu sprawiało, że każdy podjęty wysiłek był jeszcze bardziej męczący niż powinien. Roth podszedł w powrotem do schodków, i złapał się miedzianej poręczy by podciągnąć się dwa schodki w górę, jednak z chwilą jej dotknięcia poczuł przeszywający ból biegnący przez całe ciało. Odleciał od schodów parę metrów w tył tracąc w powietrzu przytomność.



Komentarze