Omówienie Krain część 2


Jedziemy z drugą połową świata, póki mam ochotę na zajęcie się czymś bardziej konstruktywnym od myślenia o swoim nędznym życiu.
Tak, znów jest dużo.
Nie, nie ma lania wody, bo już jestem po egzaminach więc tam, co miałem do wylania to wylałem srehehe.

W centralnej części kontynentu, na zachodzie leży Republika Piube, Kraj duży pod względem powierzchni, ale raczej przysłowiowy kolos na glinianych nogach. Początkowo Królestwo, ale od 1211 roku zarządzana jest przez zgromadzenie, głównie złożone z majętnych obywateli, ale od ostatnich paruset lat, gdy jest ona znana jako ostoja nieutalentowanych, również przez biednych, chociaż całkiem inteligentnych ludzi. Można stwierdzić śmiało, że ten kraj jest dość sprawiedliwy, ale w swoich strukturach stracił prawie wszystko po drugiej wojnie kontynentalnej (1939-2100), którą po odniesionym zwycięstwie, ostatecznie przegrał z kretesem. Niedługo potem kraj ten złożony ze słabych ludzi, stał się oprócz ostoi dla nieutalentowanych (2831 rok), również domem dla uciekinierów. Przyjął status państwa neutralnego, dołączył do Unii Religijnej (2882 rok) i cienko przędzie, bo bez armii, w swoim kraju pełnym biednych, chorych, słabych i tych oprychów, którzy uciekają przed wymiarem sprawiedliwości z innych krajów właśnie tutaj, ciężko utrzymać jest jakiś porządek czy wzbogacić się jakkolwiek. W większości utrzymuje się z rolnictwa. To tyle.

Na północnym wschodzie pojawia się Gojon z najczystszą i najstarszą jednocześnie stolicą świata- Petisem. Przez pierwsze kilkaset lat istnienia znany jako Państwo Materii (1128-1432), siedziba Władców (dokładnie po 1668, ale potem o nich będę pisał). Na południu tego kraju widać już kawałek najwyższego kontynentalnego pasu górskiego. A także czwartą pod względem wielkości wyspę świata- Wyspę Przybrzeżną. Niebyt charakterystyczny naród tutaj żyjący, posiada głęboką tradycję z której wyrasta prawo surowo zakazujące dewastacji i śmiecenia. Poza tym jest to kraj portowy, mamy tu rozwijający się od niepamiętnych czasów handel rybami.

Poniżej bliźniacze państwo Gojonu- księstwo Urlan. Kraj, który jest księstwem z wyboru. Nic oprócz ujścia najdłuższej rzeki kontynentu- Sumirzy i najwyższych górskich szczytów na kontynencie tutaj nie znajdziemy. W tym kraju ostatecznie nic się nie dzieje oprócz sprzeczek religijnych co jakiś czas. Mają tutaj ciekawy klimat, który objawia się częstymi opadami deszczu. Zwierzęta pociągowe nie zdają egzaminu na tutejszych stromych terytoriach więc gigantyczne jaszczurki z bardzo lepkimi łapkami stały się głównym środkiem transportu.

Ok, teraz pora na dzicz.
Przejdźmy do półwyspu południowokontynentalnego.

Kmisz to kraj idiotów. Mamy tutaj ludzi biednych, ale niesamowicie awanturniczych i chciwych. Problematyczność tego kraju najlepiej pokazuje 27 stoczonych wojen z samym Rotcimiem (na przełomie 870 i 3101 roku).
Mamy tu korupcję, bardzo dobrze rozwinięty rynek złodziei i handlarzy ludzkim towarem. Oprócz tego jest także mnóstwo piasku. Jakby nie było w tym nic nadzwyczajnego, to bym o tym nie wspominał, prawda? Otóż żyjący tutaj ludzie uważają pustynie za ideał piękna, harmonii natury oraz perfekcji na świecie i niemalże czczą jej piaski. Gorąc i blask słońca traktują jako odświeżające, dlatego spory o pustynne tereny z sąsiadami to dla Kmiszan codzienność, a jednocześnie sprawa najwyższej wagi. W ryzach pokojowych trzyma ich tylko to, że nie potrafią się zebrać do kupy w armię, bo przeważnie ich ludy są podzielone na enklawy i mieszkają w różnych plemionach rozsianych po wybrzeżu i (oczywiście) toczą ze sobą mini wojenki domowe. Otener to stolica-wieś. Po ulicach chodzą sobie samopas świnki i galopują rącze kurczaki. Mimo, że rozgrywała się tu kilka tysięcy lat temu druga najzagorzalsza bitwa w dziejach, oblężenie Otenetu z 1591 roku, w czasach pierwszej wojny kontynentalnej (1500-1647) . Na południu jest kawałek żyznej ziemi i najwyższa góra na świecie- góra Kmi. W jej okolicach dwójka z piątki Władców straciła życie. Jeden popełnił samobójstwo skacząc w przepaść (2185 rok), a druga (Władczyni) ogłuszona, zgwałcona, zabita, rozszarpana i pożarta przez dzikie zwierzęta (2752 rok).
Słodko, czyż nie?

Obok Kmiszu ostatni kraj- smutny Rotcim, który nękany wojnami przez ludy Kmiszan cały czas próbuje wyjść na ludzi. Na zachód od Linno mamy bardzo wiele kopalń diamentów, z których utrzymuje, a raczej próbuje się utrzymać ten niewielki kraik. Ludzie są tutaj bardzo inteligentni, ale dzielą się na tych konserwatywnych, naburmuszonych i zamkniętych na inne kraje z powodu złych doświadczeń nabranych od swoich zachodnich sąsiadów i na tych otwartych i liberalnych, którzy handlują na co dzień z Urlanem i Gojonem. Oprócz tego często utrzymuje się tu niski przyrost naturalny, przez co armia jest dość licha i ludzi brakuje dosłownie do wszystkiego. W dodatku z pieniędzy jakie posiada państwo nikt nie próbuje zbytnio korzystać na polepszenie warunków dla cywili np. inwestycję w stolicę kraju, bo i tak wszyscy wiedzą, że za 10-20 lat będzie kolejna wojna z Kmiszem i wszystko zostanie zniszczone. Próbowano pokoju, próbowano ugód, próbowano też stawiać mury, ale sąsiedni kraj jest zbyt uparty oraz wytrwały w swoich bezsensownych próbach zdobycia pustyni terenów Rotcimu, czyli dla tego kraju, najlepszych portów, które są ostatecznie jednym kontaktem tej enklawy z cywilizowaną częścią świata.
Tyle z mojej strony na temat sytuacji w centrum i na południu kontynentu.

Następny dodatek prawdopodobnie będzie dotyczyć Władców, bo jakby nie patrzeć, bez wyjaśnienia kim są i skąd się wzięli, będzie ciężko zrozumieć skąd tak silne wpływy religijne w tym świecie, a to oraz wiele innych spraw jest niewątpliwie bardzo istotnych w rozumieniu tego świata.



Komentarze