Autobiografia 6
Łatwo się nastawić przeciwko komuś, prawda?
Łatwo potem być uprzedzonym, ale trudno się od tego uprzedzenia potem uwolnić.
Łatwo się poddać ogólnemu "miej wyjebane, a będzie ci dane".
XXI wiek to bardzo ciężki okres, pod względem kontaktu emocjonalnego ludzi. Znieczulenie i "olewczość" wobec innych, ich uczuć i problemów to prawdziwa PLAGA i choroba cywilizacji krajów rozwiniętych, do których (jakimś cudem) zalicza się też nasza Polska.
Wstawiam drugi dzisiaj rozdzialik.
Jest dość króciutki, ale porusza powyższy problem na materii całkiem codziennej sytuacji.
6.
Łatwo potem być uprzedzonym, ale trudno się od tego uprzedzenia potem uwolnić.
Łatwo się poddać ogólnemu "miej wyjebane, a będzie ci dane".
XXI wiek to bardzo ciężki okres, pod względem kontaktu emocjonalnego ludzi. Znieczulenie i "olewczość" wobec innych, ich uczuć i problemów to prawdziwa PLAGA i choroba cywilizacji krajów rozwiniętych, do których (jakimś cudem) zalicza się też nasza Polska.
Wstawiam drugi dzisiaj rozdzialik.
Jest dość króciutki, ale porusza powyższy problem na materii całkiem codziennej sytuacji.
***
6.
Następnego dnia byłem wpół do
16:00 i zamiast ręki podał mi „Inny Świat”.
- Co to jest? – Spytałem lekko zażenowany.
- Trochę podobne do tego o czym mówiliśmy wczoraj, ale akcja
dzieje się w Rosji.
- Nie... Kurwa, to jest chore. – Walnąłem rękami w kolana.
- Co znaczy „chore”? – Zmarszczył brwi.
- Mi wystarczy tego tematu o wojnach i posranych zbrodniach.
Nie mogłem potem się na życiu skupić, bo o tym myślałem w kółko – Wyznałem.
- Bo takie są te książki. Dość nastrojowe.
- Jak dla mnie za bardzo. Spadam, nie będę o tym słuchać po
raz drugi. – Powiedziałem, ale nie wstałem.
Przez chwile słychać było tylko jak Radek wciąga powietrze i
wzdycha głęboko.
- Słuchaj, jak chcesz to se idź.
Ustąpił dość szybko. I w sumie też mnie to trochę
rozdrażniło. Ale wiecie co? Jakoś chyba chciałem mu zrobić na złość i wyszło
całkiem odwrotnie niż z początku to planowałem.
- A może masz coś innego?
- W sumie możemy zająć się „Innym Światem” jutro, jak sobie
odsapniesz. A dziś zrobimy to, co miało być jutro czyli „Tango” – Powiedział i
wyciągnął z szafki niewielką książeczkę i niewielką buteleczkę „Krupniku”. – Chyba,
że pierdolisz to i idziesz.
On serio miał na te sprawę bardziej wyjebane ode mnie, albo
sprawiał takie wrażenie. Jeżeli faktycznie udawał to bardzo dobrze mu to
wychodziło.
- Może być... A o czym to jest?
Komentarze
Prześlij komentarz